piątek, 29 maja 2015

Lotnicy.

   
        To był udany poranek,pomimo braku światła i padającego deszczu ,warto było zerwać się o trzeciej rano na fotowyprawę. Przy zejściu z łąk na pola uprawne napotykam trzy dziki,zainteresowane moją osobą ochoczo zbliżają się do mnie.Po chwili jednak umykają w rzepak zorientowane kim jestem.Na miejscu gdzie planuję usiąść widzę zmykającego niedoliska,będzie wychodził po mojej lewej stronie jeszcze ze dwa razy,ale na widok siatki szybko wraca z powrotem w bezpieczną gęstwinę.Godzinę później siada na zeszłorocznych balotach błotniak stawowy,odbywa poranną toaletę,kończy i rusza na łowy.Pilnie śledzę jego lot co chwilę wciskam spust migawki aby nie przegapić najlepszych momentów.Ten schemat powtarza dwukrotnie,żałuję braku słońca,w jego obecności jakość zdjęć była by znacznie lepsza.Jeden z kilku żerujących boćków również załapuje się na sesję w locie.Po ósmej zbieram manatki ,zaczyna padać coraz intensywniej , nie widzę sensu siedzenia dłużej.Jestem zadowolony,ciekawe obserwacje,kilka fajnych kadrów,wszystko to składa się że wracam z uśmiechem na twarzy.








8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! Myślę, że właśnie ta radość, z którą wracamy z foto-wyprawy jest najważniejsza! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję pani Ewo :) zdjecia są ważne ale równie ważna jest ta radość z przebywania z przyrodą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paweł, kapitalne foty! Super błotniak. Taki dzień musi dawać radchę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzysztof dzięki , wiadomo każde wyjście udane czy nie udane to radocha.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie. Robiłem im zdjęcia w ten weekend w Dolinie Biebrzy. Lubię błotniaki. Mimo, że nie przypominają "prawdziwych" drapoli, takich jak orliki i orły, są od nich o wiele lepsze w locie. PS. Paweł, chyba na tym polega nasza pasja. Nie na fotach, ale na robieniu fot :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki :) co do błotniaka i reszty drapoli to na jesieni powalczymy z nimi. Mam plana na nową miejscówkę, liczę że jak we wrześniu zacznę wykładać to załapię się na jesienne przeloty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam za determinację! Uwielbiam fotografować, ale z tym wstawaniem to jakaś porażka...mam już 3 budziki...i bez rezultatu! Piękny błotniak, taki majestatyczny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Iwono :) ja mam tak że jak na zdjęcia to nie ma oporu z zerwaniem się z wyrka,trochę gorzej jest jak do pracy.Ale to takie osobiste nastawienie psychiczne.

    OdpowiedzUsuń