wtorek, 26 maja 2015
Trochę o sarnie.
Ostatnio zainteresowałem się dość intensywnie fotografowaniem saren.Stało to się za sprawą kilkunastu obejrzanych w necie zdjęć.Powiecie że to dość łatwy temat do realizacji, że jest licznie występująca w naszym kraju i zrobienie fajnych zdjęć nie stanowi problemu.Zgodzę się z Wami , ale jest jedno "ale" które trzeba wziąć pod uwagę.
Aby ukazać jej piękno, musi być spełnionych kilka warunków ,Ameryki nie odkryję pisząc że ważne jest światło,miejsce i sytuacja.Niby proste ale zgrać te trzy czynniki naraz stanowi niemały problem.Mi bynajmniej jeszcze nie udało się zrobić to tak żebym był zadowolony w 100%. Kilka kadrów mam ciekawych,jednakże zawsze coś w nich brakuje.A to światło nie takie,perspektywa do bani itp.W sumie dobrze,jest motywacja do dalszych zmagań w temacie.
Jednym z wielu fotografów dobrze ukazującym sarnę w jej naturalnym środowisku jest Sebastian Okołotowicz.Polecam Wam obejrzeć jego stronę na FB. Ma on tam sporo świetnych zdjęć nie tylko opisywanego gatunku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fakt. Ja sam traktuję sarenki, jak przydomowe ptactwo i ... czasem pokazuję ich zdjęcia. Pokazuję jednak tylko wtedy, gdy jest na nich, według mnie oczywiście, to COŚ. Najbardziej podobają mi się Twoje rzepakowe kozły. To super temat i, jeżeli mogę coś zasugerować, ciągnij go dalej! PS. Dopóki jest motywacja, dopóty chce się wstawać rano z łózka :)
OdpowiedzUsuńDzięki Wojtku. Motywacja jest, chęć porannego wstawania również ale czasu brak. Rzepak niestety zaraz przekwitnie , podejrzewam że w tym roku nie podejmę tego tematu. A szkoda tak jak piszesz jest wart uwagi. Ale to nic za rok spróbuję znowu.
OdpowiedzUsuńPaweł, całkowicie zgadzam się z Twoim podejściem do fotografii. Według mnie istnieją 2 rodzaje fotografii przyrodniczej: fotografia przyrodnicza i przyrodnicza fotografia:). Ja jestem zwolenniczką tej pierwszej, czyli tej, w której na pierwszym miejscu jest fotografia, a potem przyroda, a nie odwrotnie. Według mnie jest ona trudniejsza, a to dlatego, że znacznie trudniej zrobić jest interesujące zdjęcie np. sarny, a niżeli np. wilka. Zdjęcie wilka, nawet fotograficznie kiepskie, jest udane samo w sobie za sprawą fotografowanego obiektu, a zdjęcie sarny...jakie musi być, ażeby zostało docenione... ? Ja na odpowiednie warunki, ażeby sfotografować losie czekam już od kilku ładnych miesięcy. Zazwyczaj scenariusz jest taki: 1) brak łosi, 2) brak warunków 3) łosie + warunki są, tylko mnie tam nie ma:) Piękne sarny! Trzymam kciuki, że trafisz na swoje "wymyślone" okoliczności przyrody!
OdpowiedzUsuńByłem na stronie Sebastiana, rzeczywiście kapitalne foty, tym bardziej, że korzystając z systematyki Głosiowej, On zajmuje się przyrodniczą fotografią, a ta jest mi bliższa :) Twoje zdjęcia są przepiękne, a co do wiecznie niekoordynujących się warunków całkowicie się z Tobą zgadzam i z Iwonką. Ale to jest właśnie najpiękniejsze, że kiedy te elementy się w końcu zgrają, to zdjęcie najpospolitszego wróbla potrafi rozwalić system! I to oczekiwanie na taką fotę jest przeceiż najbardziej w tym wszystkim wciągające :)
OdpowiedzUsuńSuper :) cieszę się niezmiernie że mamy takie samo podejście do tematu. Dzięki za pozytywny odbiór zdjęć. Co do fotki życia,uważam że zawsze lepiej jest gonić króliczka niż go złapać :) Nawet jak trafię na idealne warunki,zrobię idealny kadr to zawsze można sobie powiedzieć -Ok a jakbym to zrobił tak i tak? Kolejne wyzwanie gotowe,w fotografii przyrodniczej tematów do realizacji jest ogrom,aby tylko nie zabrakło weny twórczej.
OdpowiedzUsuńOj, jest! Wpadłeś Bracie po uszy i dlatego szukaj tej weny!!
OdpowiedzUsuń