Zazdroszczę miejscówki. Świetne foty zimorodka i trznadla i to w nietypowym (przynajmniej dla mnie i przynajmniej w przypadku zimorodka) otoczeniu. A przedostatnie - malarskie!
nieee, ja próby "rubczewienia" darowałem sobie, Pani Ewa jest niepowtarzalna! :) W czasie mojego pobytu nad wspominanym bagnem-jeziorkiem, zimorodek przemknął przede mną z prędkością wystrzelonego szafiru (... jest coś takiego?!?) ale sfocić się nie dał. Muszę się kiedyś na nie wybrać, bo są piękne. Jest ich sporo nad Wadągiem i Łyną. Ale mam problem z opuszczeniem lasu :))) Gratuluję zdjęć!
Krzyśku zblizyc się do poziomu zdjęć pani Ewy to nawet nie mam szans :) Co do zimka w locie to prawie jak z Twoimi śpiącymi jeleniami, niezwykle trudno go złapać. Wyrwij się z puszczy dla tego modela , dla mnie to najładniejszy z ptaków wodnych.
Zazdroszczę miejscówki. Świetne foty zimorodka i trznadla i to w nietypowym (przynajmniej dla mnie i przynajmniej w przypadku zimorodka) otoczeniu. A przedostatnie - malarskie!
OdpowiedzUsuńDzięki :) dwa ostatnie to natchnienie zdjeciami pani Ewy Rubczewskiej.
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że dwa ostatnie takie "moje", a tu widzę, że za natchnienie robię ;-) Bardzo mi miło!
OdpowiedzUsuńZimorodek świetny!
Pani Ewo kiedyś pisałem że na przykładzie pani warsztatu warto się uczyć co też pomału wdrażam.
Usuńnieee, ja próby "rubczewienia" darowałem sobie, Pani Ewa jest niepowtarzalna! :)
OdpowiedzUsuńW czasie mojego pobytu nad wspominanym bagnem-jeziorkiem, zimorodek przemknął przede mną z prędkością wystrzelonego szafiru (... jest coś takiego?!?) ale sfocić się nie dał. Muszę się kiedyś na nie wybrać, bo są piękne. Jest ich sporo nad Wadągiem i Łyną. Ale mam problem z opuszczeniem lasu :))) Gratuluję zdjęć!
Krzyśku zblizyc się do poziomu zdjęć pani Ewy to nawet nie mam szans :) Co do zimka w locie to prawie jak z Twoimi śpiącymi jeleniami, niezwykle trudno go złapać. Wyrwij się z puszczy dla tego modela , dla mnie to najładniejszy z ptaków wodnych.
OdpowiedzUsuń